opowiadania

http://fc57.deviantart.com/fs6/i/2005/092/3/3/Kwan_ti_khan_by_erie.jpg
Imię: Sachmet
Wiek: 18 elfickich lat
Rasa: nocny elf
Klasa: zabójca
Tatułaż: na lewym policzku pół księżyc, oraz brzuchu i r ...

opis postaci

-chwila...
Powiedziala i wyciagnela buteleczke... momentalnie wszytko wypilo wokol niej zaczely krazyc moce wody,ognia ziemi i powietrza... po chwili wszystko w nia wsiaklo... jej oczy zaczely plonac ...

Set wspial sie wyzej i poczekal az zrobi to Tut... po chwili zaczeli wciagac elfke i krasnoluda...
-mam nadzieje ze chlopaki wytrzymaja...

Set zlapal line... krasnolud zawiazal sie nia... wzial Selene na rece i po chwili znalezli sie na platwormie...
-dzieki chlopaki...
wyszeptala...
-nie wiem co bym bez was zrobila

~~wszystko gotowe...
Krzykna Set...
-w torbie....
powiedziala cicho...
-wypije ja jak przedziemy przez ta wieze... bo niestety ona nie przywroci mi w 100%mocy a musze byc silna na spotkanie z magi ...

Otworzyla oczy i spojzala na niego....
-no i macie tylko wiecej roboty przezemnie...
wyszeptala cicho...
-chyba nie bylam gotowa na ta wyprawe... to mnie przeroslo...

-poradze sobie....
Powiedziala dziewczyna wstajac... zniknela im z oczu i po chwili uslyszeli upadek... gdy podeszli w tamta strone za wejsciem do wiezy zywiolow zobaczyli Selene lezaca na ziemi... b ...

Set spojzal na nich....
~~zaden problem
powiedzial...
Selene patrzyla na nich... lekko zbladla... znow wytarla pot z czola...
-musze wypic eliksir bo zaraz padne

-chlopaki ja nie dam rady bez magi..
westchnela cicho i wytarla husteczka pot z czola...
-bo wiecie to moze sie zle skonczyc... mam troche wykonczony organizm... wiec musicie mi troche pomoc...

-tak smiej sie smiej...
Westchnela....
-odkad uzywam magii to uzywam jej do wszystkiego nawet do chodzenia... moj organizm poprostu nie jest przyzwyczajnony do tego ze nie uzywam magii i sie meczy.. ...

Usiadla opierajac sie o kolumne... nie uzywanie magi sprawialo ze byla oslabiona... magia towarzyszyla jej zawsze przy kazdej czynnosci... nawet tej najprostrzej jak marsz... otarla pot z czola...
-m ...

-zywioly nie zaatkuja mnie....
Powiedziala... Set bez slowa ruszyl pierwszy...spokojnym lecz stanowczym krokiem...
-wkoncu jestem magiem zywiolow i one to czuja... chociaz jezeli ich umysl zostal wy ...

-ja juz sie pogubilam...
Powiedziala...wygladala na bardzo zmeczona.. jej mana byla nadal na bardzo niskim poziomie... co powodowalo takze spadek jej sily...
-my by sie przydalo jeszcze troche odpoc ...

-ja nie mam zadnych...
Powiedziala dziewczyna...
*brak
Westchna Set i ruszyl za reszta...
-noo ruszajcie sie chlopaki... mamy zadanie do wykonania a jestesmy juz blisko...